Imię i nazwisko: Gabriel Adam Morgan
Data urodzenia postaci: 14.01.1993r.
Skąd pochodzi: Huddersfield, Anglia
Obecne miejsce zamieszkania: Londyn, Anglia
Klasa w której obecnie jest postać: V
Od której klasy uczy się w Instytucie: II
Grupa: Łowcy (prawdopodobnie zmieni się to po dodaniu większej liczny grup
)
Żywioł, którym włada: woda
Dodatkowy dar: Przy pomocy dotyku potrafi zaabsorbować energię życiową, wspomnienia oraz moce drugiej osoby. W efekcie osoba mdleje, bądź w drastycznych przypadkach, traci życie. Zaabsorbowane moce zostają zakodowane, aczkolwiek nie może ich używać, ponieważ grozi mu wewnętrzny konflikt krwi, spowodowany pokrewieństwem z Aasimarami i Demonami jednocześnie.
Wygląd postaci: Wyróżniający się z tłumu nastolatek o atletycznej budowie ciała i spojrzeniu, które powala na kolana kobiety. Nie. Nie. Nie. Żadna z tych cech nie pasuje do Gabriela. Główną zasadą, którą się kieruje, gdziekolwiek się wybierając, jest wmieszanie się w tłum. Zbyt dużo ludzi zna jego rodzinę, by chłopak nie był rozpoznawany choćby po samym nazwisku. Woli pozostać w cieniu, dlatego też wśród tłumu na pewno nie zwrócisz na niego uwagi.
Jeżeli już jakaś panna zawiesi na nim oko, na pewno szybko nie odpuści. W Gabrielu jest coś takiego, co niesamowicie przyciąga płeć przeciwną. W połączeniu z zawadiackim, jakby łobuzerskim uśmiechem i wykonanym jakimś niespodziewanym gestem daje niesamowite efekty.
Najczęściej chodzi nieogolony, z kilkudniowym zarostem na twarzy i rozczochranymi włosami w kolorze kruczoczarnych piór. Na prostym, orlim nosie osadzone ma przeciwsłoneczne okulary, których pozbywa się, gdy tylko zajdzie słońce. Oczy w kolorze szarego nieba patrzą z rozleniwieniem i obojętnością na świat, ale to właśnie w nich można zobaczyć prawdziwego Gabriela. Nie unika chorobliwie słońca, więc jego skóra na zdrowy, lekko opalony kolor. Chudy i barczysty, wyrósł na metr osiemdziesiąt siedem, i nie narzeka. Cechy szczególne? Tatuaż na prawym ramieniu. Chodzą słuchy, że istnieje też jeden na pośladku. Aczkolwiek chłopak nigdy nie powiedział, jak to z tym na prawdę jest.
Rozmawiając z innymi najczęściej ręce trzyma w kieszeni. Nie ma jakiś szczególnych odruchów, choć czasami rozgryza końcówki ołówków. Ale to nic oryginalnego. Jego twarz nie mówi za wiele o jego stanie emocjonalnym. Jest obojętna jak zawsze. Na całym ciele ma rozlokowane liczne blizny, głównie po dziwnych aktach samookaleczenia. NIE jest masochistą,
Jeżeli już uda Ci się wyłapać go wśród uczniów, i nie będzie miał na sobie szaty uczniowskiej, zapewne będzie paradował w zwykłym t-shircie, skórzanej kurtce i jeansach.
Ogólnie rzecz biorąc Gabriel Morgan jest niezwykłym uczniem instytutu, którego i tak pewnie nie poznasz w ciągu sześciu lat nauki.
Jego natura i wewnętrzne rozdarcie rasowe kłóci się ze sobą nieustannie, dlatego też jest w nim tyle sprzeczności.
Charakter postaci: Młodzieniec z bogatej rodziny nie jest jednym z tych rozpuszczonych do granic możliwości dzieciaków. Bogactwo uważa ca coś normalnego, czym nie należy się chwalić. Często spotykały go przykrości z tego powodu. Oskarżano go o zniżanie się do poziomu przeciętnego społeczeństwa. Nie przejmował się tym, i nadal brnął swoją własną ścieżką. Preferuje kontakty ze zwykłymi ludźmi. Nie wybiera między nimi, ale zadufani w sobie snobi nie przemawiają do niego. Gardzi nimi, tak, jak oni gardzą biednymi. Od zawsze zakochany był we wszelakich zagadkach, tajemnicach, niewyjaśnionych przypadkach. Lubi zagłębiać się w ciekawą lekturę, oddać się kontemplacji na świeżym powietrzu, albo posiedzieć jakiś czas w gronie znajomych. Nie jest typem samotnika, ale raz na jakiś czas lubi zaszyć się w kąt, by porozmyślać nad życiem, jego sensem, albo planami na kolejny dzień. W żaden sposób nie wykorzystuje swojej pozycji w społeczeństwie, by zdobywać nieprawdziwych przyjaciół, chcących jedynie pławić się w jego bogactwie i chwale. Do przyjaźni z kobietami nie jest przekonany, bo większość z nich zakochuje się w nim bez opamiętania. Na w sobie coś takiego, co nie pozwala mu na tego typu relacje z płcią przeciwną. Jedyną przyjaciółką Gabriela jest jego siostra bliźniaczka - Hazel. Utrzymuje z nią bliskie relacje. Jest pogodny i lubi się bawić. Lubuje się w muzyce. Gra na fortepianie i gitarze klasycznej. Jeżeli może, zasiada gdzieś w samotności i pisze. W zależności od tego, jaki ma humor, spod jego pióra wychodzą wszelakie utwory. Nie są wspaniałe niczym nokturny Szopenowskie, ale niewątpliwie mają coś w sobie. Jest szczerze obojętny na wszystko, co nie jest dla niego w jakiś sposób ważne bądź z czego nie może czerpać korzyści. Nauczyciele często powtarzają, że ma zadatki na wielkiego czarodzieja, ale jest zbyt leniwy. I nie mija się to z prawdą. Gabriel należy do ludzi nie lubiących niepotrzebnie się wysilać, a co dopiero robić coś z przymusu. Trzyma się zasady, że jeżeli dzisiaj czegoś nie zrobi, zawsze będzie na to czas jutro. Rzadko zabiera się za projekty. Nie korzysta w nauce z niczyjej pomocy, ale jeżeli ma szczególnie leniwe dni, po prostu spisuje zadania od innych uczniów. Nie toleruje pomocy innych, ponieważ jest zdania, że to uwłacza jego godności. Żyje w przekonaniu, że skoro jest mężczyzną, to sam musi sobie ze wszystkim radzić. I tak też jest. Nie prosi innych o pomoc, nawet wtedy, gdy kompletnie coś mu nie wychodzi. Nie przyzna się też, że czegoś nie potrafi zrobić. Woli udawać, że się na czymś zna, a gdy zajdzie potrzeba udowodnienia swojej wiedzy, jest skłonny zajrzenia do biblioteki i poczytania nieco na ten temat. Zawieranie nowych znajomości przychodzi mu zaskakująco łatwo, i nie wyjaśnione jest, dlaczego.
Ma zadatki na szkolnego casanowę, i mimo licznych koligacji z dziewczętami jest normalnym obywatelem Londynu.
Jego natura i wewnętrzne rozdarcie rasowe kłóci się ze sobą nieustannie, dlatego też jest w nim tyle sprzeczności.
Historia postaci:Aby dobrze zrozumieć, jak wielkie znaczenie dla istot magicznych ma przyjście na świat Gabriela, musimy na początku zagłębić się w jego rodzinne korzenie.
Przenieśmy się zatem do roku 1959, kiedy to jeszcze kobiety zawierały małżeństwa w bardzo młodym wieku. Urodziwa, pochodząca z bogatej rodziny siedemnastoletnia Meredith nadal była bez męża. Po nieowocnych poszukiwaniach, podczas jednego z licznych bali wydawanych z różnorakich okazji młoda dziewczyna poznała niejakiego Amosa Morgana. Długo nie było trzeba czekać, by między młodymi zrodziło się uczucie. Starszy o dwa lata spadkobierca rodzinnego interesu cukierniczego
Morgan's Sweets & Chocolate poprosił o rękę ojca Meredith, i jeszcze w tym samym roku stanęli na ślubnym kobiercu. Wszystko miało się w jak najlepszym porządku; interes rozwinął się na skalę światową, a Morganowie stali jedną z najbogatszych rodzin w Anglii. Jednak, jak to już w życiu bywa, sielanka nie trwa wiecznie. W ciągu czterech lat małżeństwa młoda Meredith nie wydała na świat ani jednego potomka. Wielokrotne poronienia doprowadziły ją do depresji. Amos nic nie mógł na to poradzić. Meredith obwiniała siebie o stratę wszystkich dzieci. W końcu zaprzestali starań, pozostawiając wszystko w bożych rękach. Ich małżeństwo wisiało na włosku, a łączące ich uczucie owionął czarny szal wiecznej żałoby po nienarodzonych dzieciach.
Wtedy przyszła zima i Sylwestrowy Bal u ich przyjaciół. Amos nie mógł odmówić, i mimo nieciekawego stanu żony przekonał ją, by z nim poszła. Pani Morgan wyglądała przepięknie w czarnej sukni, z rozpuszczonymi złotymi włosami i krwistoczerwonymi ustami. Mimo depresji, która nad nią zawładnęła, była piękną kobietą. Wchodząc na parkiet zwracała uwagę mężczyzn jak magnes. Amos był dumny jak paw. Wśród przewijającego się tłumu by jednak osobnik, którego spalono by na stosie, gdyby wiedziano, kim jest. Młody, przystojny, niezaprzeczalnie pociągający mężczyzna o kruczoczarnych włosach i równie czarnych oczach wpatrywał się w Meredith pożądającymi oczyma. Nie było trzeba wiele, by kobieta uległa jego czarom. Gabriel, bo tak mu było na imię, posiadł nie wzbraniającą się Meredith, a skutki ich krótkiej przygody wyszły na jaw już w miesiąc po Sylwestrze.
Na początku roku 1963 los uśmiechnął się do państwa Morgan. Meredith zorientowała się, że znowu jest w ciąży, i tym razem wszystko wyglądało, jakby miało zmierzać w dobrą stronę. Mimo ogromnego wycieńczenia psychicznego i fizycznego kobieta donosiła ciążę, i na początku września wydała na świat syna, Adama.
Młodzieniec był nad wyraz urodziwym młodym mężczyzną. Z dziecka w mężczyznę zmienił się w przeciągu szesnastu lat. Stalowe oczy odziedziczył po matce, a kruczoczarne włosy... no właśnie. Na pewno nie po panu Amosie, ponieważ jego czupryna była niemalże biała. Cały Adam w ogóle nie był taki, jak reszta dzieci w jego wieku. Choć na pierwszy rzut oka wyglądał całkiem normalnie, ba! można śmiało powiedzieć, że przyciągał spojrzenia kobiet jak ten magnes właśnie. Jednak, kiedy się bliżej przyjrzeć, było w nim coś niepokojącego... Niebezpiecznego?
Mimo tych znaczących różnic pan Amos był przekonany, że to jego rodzony syn. Przecież jego żona Meredith nie sypiała z nikim innym, prawda..? Więc i nie było podstaw do jakichkolwiek podejrzeń. Kochał syna aż do ostatnich dni swojego jakże krótkiego życia.
Nadszedł rok 1988. Dwudziestopięcioletni Adam przeżywa rodzinną tragedię. Jego ojciec, Amos, umiera na raka płuc. Zrozpaczony młodzieniec postanawia znaleźć sobie żonę, aby zapewnić rodzinnemu interesowi następcę. Kilka dni po pogrzebie matka oznajmia mu, że człowiek, który umarł, nie jest jego biologicznym ojcem. Wyjawia synowi całą prawdę na temat jego poczęcia, krótkiego romansu z niejakim Gabrielem, oraz tego, że Amos nigdy nie poznał prawdy. Adam, słysząc tyle rewelacji na raz, końcu zaczyna rozumieć swoją naturę. Wiadomość, że jego ojciec nie był nawet człowiekiem, wstrząsa nim na tyle, by rozpocząć poszukiwania biologicznego ojca. Nie czekał długi. Już kilka miesięcy później demon sam zapukał do jego drzwi. Gabriel wprowadził syna w tajniki świata istot nadnaturalnych, przedstawił realia oraz opowiedział o jego prawdziwej naturze i jej efektach. Przestrzegł go również przed aasimarami - największymi wrogami demonów.
Młody i porywczy Adam wahał się przez długi czas, czy iść z świat z ojcem, czy zostać z matką. Problem rozwiązał się sam, kiedy to na horyzoncie pojawiła się postać przepięknej Hazel. Kobieta o włosach białych jak śnieg, jasnoniebieskich oczach i cerze w kolorze kości słoniowej była ucieleśnieniem jego najskrytszych marzeń i na dodatek sama była nim zainteresowana! Czego więcej chcieć?
Problem pojawił się, kiedy wyszło na jaw, że jest ona aasimarem. Pół demony i posłańcy niebiescy z natury się nie krzyżują. Czy ktoś w ogóle tego kiedyś próbował..?
Mimo to, po zaakceptowaniu przez matkę Adama, Hazel została jego żoną. Nie obyło się bez protestu ze strony ojca. Był on aż tak zawzięty, by pozbyć się białowłosej z życia swojego syna, że zaatakował ją którejś nocy. Później słuch o nim zaginął. Jedni powiadają, że odszedł, upokorzony przegraną walką, inni zaś głoszą, że został zamordowany przez synową. Prawdy do dziś nikt nie zna.
Natomiast związek dwóch ras miał się w jak najlepszym porządku. Hazel zaszła w ciążę i wydała na świat bliźniaki - syna i córkę. Nie obyło się bez komplikacji. Kobieta umarła w kilka godzin po porodzie, zostawiając zrozpaczonego Adam z dwojgiem piekielnych bliźniąt. Mężczyzna długo myślał nad imionami, aż w końcu zdecydował się nazwać syna Gabriel - po ojcu którego nie znał, a córkę Hazel - po matce, która poświeciła dla nich życie.
Rodzeństwo dostało przydomek Piekielnych Bliźniaków w gruncie rzeczy dlatego, że nie jeden, nie dwoje śmiałków próbowało ich zgładzić, ale żaden nie zdołał. Prócz naturalnych cech odziedziczonych po rodzicach odkryli w sobie dar do kontrolowania żywiołu wody. To jednak nie koniec rewelacji. Prawdopodobnie przez mieszankę krwi oboje mają dość nietypowe dary, których używanie stało się dla nich po części przekleństwem. Gabriel za pomocą dotyku potrafi przejść energię witalną innych istot, niezależnie od rasy czy mocy, jaką włada. Robiąc to, jednocześnie może przejąć wspomnienia oraz dar danej osoby, aczkolwiek władanie nim nie jest możliwe. Mógłby to zrobić, ponieważ chłonie je on jak woda gąbkę, aczkolwiek tak wysokie stężenie mocy prowadzi jednocześnie do uaktywnienia cech wszystkich trzech ras, z których się wywodzi, co daje efekt powolnej i bolesnej śmierci, zwanej inaczej autodestrukcją. To samo tyczy się jego siostry Hazel. Może ona za pomocą dotyku kopiuje dary innych istot, a jej moc kontrolowania wody rozwinęła się do tego stopnia, że jest w stanie poruszyć umierające serce (wskrzesić umierającego, gdyby ktoś nie zrozumiał). Nie robi tego jednak w obawie o swoje życie. Ich słabą stroną jest to, że są od siebie uzależnieni. Wież bliźniacza pomiędzy nimi jest tak mocno rozwinięta, że podczas dłuższej rozłąki zaczynają mimowolnie stawać się słabsi psychicznie. Są do siebie podobni z charakteru oraz z wyglądu. Kruczoczarne włosy, stalowoszare oczy, inteligentne spojrzenie, opanowanie i niepokój wywoływany u innych uczniów to ich cechy charakterystyczne.
Do Instytutu im. Lawrence Lorrain dostali się przypadkowo w wieku piętnastu lat, kiedy to podczas zagłębiania własnej historii natrafili na wzmiankę o prababce, która również się tam uczyła.
Ciekawostki: często zadaje dziwne pytania
ma uczulenie na czekoladę, jednocześnie będąc od niej uzależniony
nie je innych słodyczy prócz czekolady
pali jak smok, ale nie lubi, kiedy ktoś pali przy nim, kiedy on sam tego nie robi
jest w 1/4 człowiekiem, 1/4 demonem i w 2/4 aasimarem
jego ojciec jest właścicielem Morgan's Sweets & Chocolate - kompleksu sklepów i fabryk ze słodyczami
co jakiś czas marzy mu się, by być normalnym człowiekiem.